Sierżant z Nowego Sącza oddał szpik i uratował życie – historia Szymona Zabrzeski, bohatera bez peleryny

W sobotę 16 września obchodzono Międzynarodowy Dzień Dawcy Szpiku, mający na celu podkreślenie znaczenia tego daru oraz przypomnienie o milionach ludzi oczekujących na swojego genetycznego bliźniaka. W Polsce jedynie jedna czwarta pacjentów znajduje odpowiedniego dawcę wśród krewnych, co sprawia, że pozostali muszą liczyć na pomoc od obcych osób. Taką pomoc niósł sierżant sztabowy Straży Granicznej, Szymon Zabrzeski, służący w Karpackim Oddziale Straży Granicznej w Nowym Sączu.
Niespodziewane wezwanie po latach
Szymon Zabrzeski dołączył do rejestru dawców szpiku podczas studiów na jednej z akcji DKMS. Ku jego zaskoczeniu, telefon z wiadomością, że może uratować czyjeś życie, otrzymał dopiero po trzynastu latach, już jako funkcjonariusz w KaOSG. Chociaż początkowo nie mógł uwierzyć w tę informację, przeprowadzone badania potwierdziły zgodność jego DNA z osobą potrzebującą przeszczepu.
Bezinteresowna pomoc
Potrzeba przeszczepu dotyczyła chorego mężczyzny z Włoch, który pilnie potrzebował komórek macierzystych. Zabrzeski bez wahania zgodził się na udział w procedurach medycznych i we wrześniu 2024 roku oddał swój szpik w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Chociaż nie uważa się za bohatera, cieszy się, że mógł pomóc i że biorca opuścił już szpital.
Współczesny wymiar patriotyzmu
Sierżant sztabowy Zabrzeski to kolejny z Karpackiego Oddziału Straży Granicznej, który zdecydował się na ten szlachetny krok. Oddział ten prowadzi także Karpacką Grupę Krwi, która regularnie organizuje akcje krwiodawstwa i promuje ideę bezinteresownego wsparcia.
Straż Graniczna uważa takie działania za wyraz nowoczesnego patriotyzmu, który w czasach pokoju polega na służbie drugiemu człowiekowi, dając mu szansę na nowe życie.